Rekolekcje to taki rodzaj lekcji, gdzie dzieci, młodzież i starsi stają się lepsi.
Od poniedziałku, 12 marca, ta myśl przez trzy dni towarzyszyła uczniom i nauczycielom z racji wielkopostnych rekolekcji szkolnych. Zorganizował je ks. proboszcz Stanisław Bieleń, a nauki rekolekcyjne głosił ks. mgr Józef Sadowski, proboszcz parafii Cerekiew i wicedziekan dekanatu Uście Solne.
W pierwszy dzień społeczność szkolna uczestniczyła w Mszy św. i dialogowanej homilii. Tematem przewodnim była rymowanka: Mam tylko jedną duszę, którą zbawić muszę. Dla zobrazowania homilii przed ołtarzem stanęło bezlistne, uschłe i smutne drzewko, które już następnego dnia miało pokryć się serduszkami z zapisanymi przez dzieci dobrymi postanowieniami i uczynkami – aby nabrało życia. Te postanowienia z kolei prowadziły do wyboru drogi w górę, do nieba, do zbawienia, a nie w dół, do piekła – co również ilustrowały kolorowe plansze.
Uczniowie aktywnie uczestniczyli w nauce rekolekcyjnej, co przejawiło się w stuprocentowej obecności, udzielanych odpowiedziach i wyśpiewanych całym sercem pieśniach, wśród których szczególnie mocno zabrzmiały słowa „Sercem kocham Jezusa”.
Drugi dzień szkolnych rekolekcji wielkopostnych upłynął pod znakiem przygotowań do spowiedzi. Rekolekcjonista ks. Józef Sadowski oparł swoje rozważania na ewangelicznym synu marnotrawnym. Taka też postać pojawiła się w kościele, ubrana w szaty do wypasu świń. Syn marnotrawny, w którego wcielił się uczeń klasy IV Kacper Kogut, miał przyczepione do koszuli grzechy popełniane przez współczesne dzieci i młodzież. Wspólne odczytywanie grzechów było zarazem swoistym rachunkiem sumienia, jednym z pięciu warunków dobrej spowiedzi świętej. Również dwa plakaty, obrazujące niewłaściwe zachowania młodych, pobudzały do myślenia.
Powoli zaczęło nabierać życia uschłe drzewko, towarzyszące naszym rekolekcjom. Zawisły na nim kolorowe serduszka z dobrymi uczynkami i postanowieniami rekolekcyjnymi. Jeszcze nie wszyscy uczniowie zawiesili serca, ale mogą to uczynić jutro - puste gałęzie czekają.
Po Mszy św. dzieci podeszły do kratek konfesjonałów, gdzie czekało na nich ośmiu spowiedników. Dzień pojednania się z Bogiem był najważniejszym dniem rekolekcji.
Trzeci, ostatni już dzień rekolekcji szkolnych, na drzewku przybyło dużo serduszek z dobrymi uczynkami i postanowieniami. Uczniowie klasy I przygotowali je dodatkowo na zajęciach z techniki i tak jak inni zawiesili zaraz po wejściu do świątyni.
Podsumowująca rekolekcyjne nauki homilia osnuta była wokół trzech opowieści. Pierwsza dotyczyła pięknej ale złej królewny, która od królewicza otrzymała tajemniczy kwiat. Roślina zakwitała tylko wówczas, gdy było się dobrym cały dzień. Zaciekawiona królewna niecierpliwie czekała kilka dni, żeby zobaczyć piękny kwiat, aż wreszcie, kiedy udało się jej dobrze przeżyć dzień, mogła go podziwiać. Także nasi uczniowie zachwycali się urokliwym pięknem storczyka, będącym zachętą do dobrego życia.
Drugą historię, opowiedzianą przez ks. rekolekcjonistę, inscenizowali czterej uczniowie. Oto niewidomy dostał do ręki płonącą pochodnię i przez to był dla wszystkich widoczny, szczególnie w ciemnościach. Został jednak potrącony i przewrócony na ziemię przez jakiegoś człowieka. Zdziwiony usłyszał, że przyczyna potrącenia tkwiła w zgaszonej nagle pochodni. Tak dzieje się z każdym, kto traci przez grzech światło – łaskę uświęcającą. Z kolei trzecia opowieść była indiańską legendą. Chłopiec został poproszony przez jadowitego węża o przeniesienie w bezpieczne miejsce. Niewiele się namyślając, wykonał prośbę zwierzęcia, chowając go za pazuchę. Jakież było jego zdziwienie, kiedy wąż, będąc już bezpiecznym, niespodziewanie ukąsił swego dobroczyńcę. Wytłumaczenie węża było proste: taka jest natura węża. Człowiek, tracąc czujność, zgadzając się na pokusy i nie walcząc z nimi, sam dobrowolnie naraża się na niebezpieczeństwo popełnienia grzechu.
Zwieńczeniem rekolekcji było błogosławieństwo krzyżem rekolekcyjnym i zyskanie odpustu zupełnego. Mszę św. ubogacił śpiew scholi kierowanej przez p. Waldemara Szloska.
Delegacja nauczycieli w osobach p. Mireli Kiełbasa i p. Grzegorza Kozaki podziękowała ks. Józefowi Sadowskiemu za rekolekcyjne trudy, wręczając mu bukiet kwiatów.
Słodką niespodzianką na zakończenie rekolekcji były dwa kosze cukierków. Oprócz głównego odpowiedzialnego za rekolekcje ks. proboszcza Stanisława Bielenia, w przygotowaniu rekwizytów do nauk rekolekcyjnych pomogli nauczyciele: p. Irena Klich, p. Krystyna Wenc i p. Mirela Kiełbasa oraz rodzic p. Adam Rokocz.
Opracowała: Irena Klich