Co roku 19 października, we wspomnienie śmierci Patrona naszej szkoły, Ks. Jerzego Popiełuszki, będące równocześnie wspomnieniem liturgicznym Błogosławionego, uczniowie, nauczyciele i rodzice gromadzą się w świątyni na modlitwie różańcowej i Mszy Świętej. Tradycję kontynuowano i w tym roku. Nabożeństwom przewodniczył ks. proboszcz Stanisław Bieleń. Rozważania bolesnych tajemnic różańcowych zostały zaczerpnięte z homilii Ks. Jerzego. Wszystkie dzieci i nauczyciele aktywnie włączyli się w modlitwę. Ponadto szkołę reprezentował poczet sztandarowy, którym wyjątkowo opiekowała się p. Irena Klich.
Posłuchajmy słów Ks. Jerzego Popiełuszki:
Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno… Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to pozostać wewnętrznie wolnym nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, pozostać sobą w każdej sytuacji życiowej. Jako synowie nie możemy być niewolnikami, bo synostwo Boże niesie ze sobą dziedzictwo wolności, wolność jest dana człowiekowi jako wymiar jego wielkości.
Biczowanie Pana Jezusa
Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to kierować się w życiu sprawiedliwością. Sprawiedliwość wypływa z prawdy. Im więcej jest w człowieku prawdy i miłości, tym więcej jest sprawiedliwości. Sprawiedliwość musi iść w parze z miłością. Bo bez miłości nie można być w pełni sprawiedliwym. Gdzie brak jest miłości i dobra, tam na jej miejsce wchodzi nienawiść i przemoc… Sprawiedliwość czynić i o sprawiedliwość wołać mają obowiązek wszyscy bez wyjątku.
Cierniem koronowanie Pana Jezusa
Musimy nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy. Nie jest to łatwe w czasach, w których żyjemy, nie jest to łatwe w czasach, o których powiedział współczesny poeta, że „nigdy jeszcze tak okrutnie nie chłostano grzbietów naszych batem kłamstwa i obłudy”… Nie jest łatwo dzisiaj, gdy za obronę własnych przekonań i przekonań ogólnoludzkich można być wyśmianym. Tylko za plewy się nie płaci. Za pszeniczne ziarno prawdy trzeba czasami zapłacić.
Droga Krzyżowa Pana Jezusa
Aby zwyciężać dobrem, trzeba troszczyć się o cnotę męstwa. Cnota męstwa jest przezwyciężeniem ludzkiej słabości, zwłaszcza lęku i strachu. Chrześcijanin musi pamiętać, że „bać się trzeba tylko zdrady Chrystusa za parę srebrników jałowego spokoju”. Chrześcijaninowi nie może wystarczyć tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści, przemocy, ale sam musi być prawdziwym świadkiem , rzecznikiem i obrońcą sprawiedliwość, dobra i prawdy, wolności i miłości. O te wartości musi odważnie upominać się dla siebie i dla innych.
Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Aby zło dobrem zwyciężać i zachować godność człowieka, nie wolno walczyć przemocą… Komu nie udało się zwyciężyć sercem i rozumem, usiłuje zwyciężyć przemocą. Każdy przejaw przemocy dowodzi moralnej niższości. Idea, która jest zdolna do życia, podbija sobą, za nią spontanicznie idą miliony „Solidarność” dlatego tak szybko zdziwiła świat, że nie walczyła przemocą, ale na kolanach, z różańcem w ręku, przy polowych ołtarzach upominała się o godność ludzkiej pracy, o godność i szacunek dla człowieka.
Oprac. Irena Klich |